"Rdzę" Jakuba Małeckiego przeczytałam niemal jednym tchem. To książka, od której trudno się oderwać, nie tylko w sensie dosłownym. Mentalnie również nie jest to łatwe. Nie jest to pierwsza książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać, dlatego wiedziałam, że decydując się na jej lekturę muszę mieć trochę czasu i spokoju. Oczywiście i w tej książce autor zaskakuje. Lektura "Rdzy" mobilizuje do stawiania pytań o ludzkie cierpienie i wnętrze. Biografie postaci są trudne do opowiedzenia w kilku zdaniach. Widzimy tu ich emocje, troski i życie, które jest momentami nie do zniesienia. Dostrzec możemy w tej książce próby ucieczki od otaczającej rzeczywistości, od wspomnień, które potrafią człowieka zrujnować, zniszczyć: Bo wiesz, czasem ucieczka to jest jedyne rozwiązanie, ale najczęściej jednak nie.