52 kroki do zmian to nic innego, jak tygodnie, na które został podzielony rok. Można zatem ten poradnik traktować jak swojego rodzaju plan pracy. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z faktu, że część kroków proponowanych w książce może nie być adresowana do nas. Każdy z nas żyje inaczej, ma inna pracę i zainteresowania, stąd różnice.
Autorka zaczyna od bardzo istotnej gotowości do zmian. Nie wystarczą bowiem same chęci. Wprowadzając zmiany podejmujemy decyzję i musimy zacząć działać, czyli wykazać się zaangażowaniem, pracą i determinacją.
Pierwszy dział książki dotyczy rzeczy i organizacji. Jest istotny z uwagi na to, że otoczenie ma na nas ogromny wpływ. W tym konkretnym przypadku autorka odnosi się do miejsca i przedmiotów, wśród których przebywamy, a nie ludzi, z którymi obcujemy.
Natalia skłania do tego, by zastanowić się, ile rzeczy tak naprawdę posiadamy i skąd bierze się nadmiar. Autorka przytacza słowa hinduskiego mistyka i psychoterapeuty: Kiedy wróbel buduje gniazdo w lesie, zajmuje zaledwie jedną gałąź. Kiedy jeleń gasi pragnienie w rzece, pije nie więcej, niż może pomieścić jego brzuch. My gromadzimy rzeczy, ponieważ nasze serca są puste. Anthony de Mello w słowach tych przekazuje, że zakupy, nowe rzeczy, nie spowodują, że poczujemy się lepiej. Nie jest możliwe załatanie serca przy pomocy kupowania. Autorka książki przytaczając te słowa stara się uzmysłowić czytelnikowi możliwe przyczyny nadmiaru. Wskazuje na to, że za nadmiar płacimy swoim czasem, a nie pieniędzmi. Książka podejmuje temat zakupów w wielu aspektach. Mówi o problemach związanych z kompulsywnym kupowaniem, wyjaśnia czym są zakupy kompensacyjne. Przedstawia również sposoby na to, by kupować w sposób świadomy. Nie unika tematu związanego z finansami, budżetem, garderobą. Wszystkie te elementy są z punktu widzenia autorki bardzo ważne.
Kolejne dwa działy dotyczą tematyki ciała i relacji. Omówiona w tym miejscu została nowa piramida żywienia, pielęgnacja, dbanie o ciało a nawet aktywność fizyczna czy wczesne wstawanie. Jest tu również mowa o akceptacji. Autorka zwraca uwagę na to, że z własnej perspektywy widzimy tylko ułamek rzeczywistości, nie znamy całej historii, dlatego krytyka i ocenianie nikomu i niczemu nie służą (oczywiście nie mówimy w tym momencie o konstruktywnej krytyce).
Ostatni rozdział książki dotyczy ducha, czyli tego, co dotyczy naszego wnętrza. Większość z nas rozumie, że zamartwianie się niczemu nie służy, trudno jednak uporać się z własnymi problemami, zachować obiektywne spojrzenie. Autorka i na to znajduje sposób.
W tym nietypowym poradniku poczytać możemy o jodze, medytacji, morning pages, dzienniku inspiracji, potędze wdzięczności, radzeniu sobie ze stresem.
To znakomita książka o minimalizmie, najlepsza, jaką czytałam. Wracam do niej często. Napisana jest w bardzo czytelny sposób. Czyta się ją wyjątkowo szybko i z dużą łatwością. Dotyczy nie tylko organizacji, zatem każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Warto zapoznać się także z blogiem Natalii. Przekonacie się czy temat jest dla Was interesujący. Jeśli tak - sięgnijcie po książkę. Zbliża się NOWY ROK - może to rok na zmiany?
Od Autorki:
Po co Ci moja książka?
Żeby żyć po swojemu. Znaleźć równowagę między pracą a odpoczynkiem, mądrze zorganizować swój czas i przestrzeń. Zadbać o relacje i własne szczęście.
Jak to osiągnąć?
Podejmij ze mną maraton minimalisty!
52 kroki w 52 tygodnie!
Reguły są proste - każdy krok to jeden tydzień i jedna drobna zmiana na lepsze. To jeden nowy nawyk do oswojenia......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz