wyjechać do Indii, aby zostać mnichem. Autor prowadzi nas przez proces zdobywania wiedzy, pokazuje czytelnikom, jak zmieniał się pod wpływem Bhagawadgity, czyli Pieśni Pana oraz swojego mistrza
Gauranga Das.
Nie jest to typowy poradnik, stanowi raczej dar dla ludzi
Zachodu i jest zachętą do sięgania do ponadczasowej mądrości.
Część pierwsza książki „Porzucenie przywiązań” odnosi się do tożsamości. Do refleksji zmuszają już pierwsze zdania, które
przekonują czytelnika, że „nasza tożsamość ukrywa się pod tym, co myślą o nas inni, a dokładniej pod naszym wyobrażeniem tego, co o nas myślą”. W życiu chyba trochę tak jest, że staramy się zadowalać innych, gubiąc po drodze własną tożsamość. Nie jest to zatem droga do osiągnięcia szczęścia i wewnętrznego spokoju.
Jay Shetty wspomina, że podejmując decyzję o wstąpieniu do zakonu najtrudniej było mu poinformować o tym swoich najbliższych. To wbrew pozorom, nie rezygnacja z imprezowania, seksu, oglądania telewizji była dla autora najtrudniejsza. W rozdziale tym padło wiele interesujących słów i refleksji. Godna uwagi wydaje się ta, w której autor mówi, że aby żyć naprawdę autentycznie, niektóre z naszych relacji zostaną poddane wielkiej próbie. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że część relacji zostanie utracona.
Książka ta jest również zbiorem pytań skierowanych do każdego z
nas, które mają za zadanie uświadomić nam skąd biorą się wartości, uświadomić, jak korzystamy z czasu, który został nam podarowany.
Czytając tę książkę przypomniały mi się słowa mojej nieżyjącej już babci, która powtarzała: Nie można budować szczęścia na nieszczęściu innych. Ten temat również porusza Jay Shetty. Prowadzi nas przez proces powstrzymywania własnych negatywnych impulsów do przyjęcia nowej perspektywy. Dzięki tej lekturze każdy z nas może zyskać spokój umysłu, spostrzec, że przebaczenie działa w dwie strony.
W książce odnajdziemy także rozdział o strachu. O takim ujęciu trwogi jeszcze nie czytałam, a wierzcie mi lub nie książek przeczytałam całe mnóstwo. Strach nie zapobiega śmierci, lecz życiu – powiedział Budda. Proste, prawda? A jednak nie do końca potrafimy sobie z tym radzić. Właśnie dlatego warto przeczytać tę książkę.
Jedno z pytań, które często sobie zadawałam dotyczyło tego, czy moje życie jest wartościowe, czy ma jakieś znaczenie. Po lekturze tej książki zrozumiałam, że liczą się nasze intencje, a nie osiągnięcia. To nie praca nas definiuje. Jedynie świadome życie jest gwarancją
poczucia sensu i celu. Warto zrobić pierwszy krok na drodze do uzmysłowienia sobie, że nasze życie jest wartościowe nie z powodu naszych osiągnięć, lecz z uwagi na to kim jesteśmy. Ta książka jest tym pierwszym krokiem. To naprawdę wartościowa pozycja. Niewiele przeczytanych książek zostawiam w domu. Najczęściej dzielę się nimi z moimi przyjaciółmi, zanoszę do biblioteki, by każdy, kto będzie miał ochotę mógł z nich skorzystać. Tej jednak nie oddam. To właśnie dzięki tej lekturze postanowiłam wypróbować swoją dharmę. W książce tej poruszony został również temat wdzięczności: ”Doceninaj wszystko-nawet to, co zwyczajne. Zwłaszcza to, co zwyczajne”(Pema Czodżjo).
Warto to zapamiętać.
Najważniejszy rozdział tej książki dotyczy szeroko pojętej służby. Zrozumienie roli służby w codziennym życiu rozpoczyna się od wyzbycia się zewnętrznych wpływów oraz poskromienia ego. Taka
przemiana pozwala zrozumieć, że nie potrzebujemy niczego, by nieść pomoc innym.
Każdy z nas musi wiedzieć, że drzemie w nim potencjał. Wystarczy uwierzyć.
Godne uwagi cytaty:
Im bardziej porównujemy się z innymi, tym mniej wiemy o sobie samych. Jeśli myślisz, że jesteś za mały, aby uczynić różnicę, spróbuj spać w obecności komara (Dalajlama)Jak kwiat lotosu zrodzony z wody (mułu) i w wodzie wzrastający sięga ponad jej poziom i nie jest splamiony przez obecne w niej nieczystości, tak i ja, chociaż zrodzony i dojrzewający w tym świecie, ponad ten świat sięgam i ten świat się mnie nie ima, sprawy tego świata mnie nie plamią (Budda)
Szaleństwem jest robić wciąż to samo oczekiwać różnych rezultatów (Albert Einstein)
Gdy jedna drzwi do szczęścia zamykają się, otwierają się inne, ale my tak długo patrzymy na pierwsze drzwi, że nie widzimy tych drugich (Hellen Keller)
Opis wydawcy:
Kiedy zaczniesz myśleć jak mnich, zrozumiesz:
· jak przezwyciężyć negatywne nastawienie
· jak przestać wszystko nadmiernie analizować
· dlaczego porównywanie się do innych zabija miłość
· jak obrócić swoje lęki na własną korzyść
· dlaczego nie można znaleźć szczęścia, kiedy się go szuka
· że nie możesz się utożsamiać ze swoimi myślami
· jak odnaleźć spełnienie
· dlaczego życzliwość to klucz do sukcesu
Książka stoi na mojej półce, co rano na nią patrzę i chociaż jest ich tam więcej po tej recenzji od razu zabieram się za czytanie😁
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Polecam tę książkę. To fantastyczna pozycja. Warta każdej poświęconej na jej przeczytanie minuty.
OdpowiedzUsuń